Do mnie idealnie trafił. Potrzebowałem takiego humoru. Od kilku lat sitcomy ssą. Jedyne chyba seriale, które mnie bawią to Louie (ale to inny rodzaj humoru) i Shameless. A tu - bawiło kiedyś, bawi teraz. Bezpretensjonalny humor, nic na siłę, pół godziny zabawy.
PS. zapomniałem o South Park. Ale on ma w ostatnich latach mało wzlotów (obecny sezon) a pełno upadków (większość odcinków z ostatnich sezonów).