Podchodzilem dosc nieufnie do tego serialu i w koncu jak zaczalem ogladac, to poczatkowo nie za bardzo mi sie spodobal.
A potem, o dziwo, z kazdym odcinkiem bylo lepiej.
Troche mi to przypomina sytuacje z Event, gdzie po pierwszym odcinku myslalem, ze ogladam opere mydlana, a potem wyszlo, ze to calkiem dobry serial.
666 Park Avenue jest naprawde wart obejrzenia - troche elementow z horroru, serialu tajemnicy a la Lost (ten sam lysy i nieokrzesany Terry O'Quinn

) i troche z dramatu obyczajowego, gdzie ogladamy sporo ludzkich slabosci.
Troche zaluje, ze nie bedzie kolejnych sezonow, ale dobrze, ze serial ma w miare zamkniete zakonczenie.
Choc troche odnioslem wrazenie, ze zostalo ono "dorobione", juz po decyzji o kasacji serialu.