Dlaczego w takich filmach jest wszystko oczywiste tak mniej więcej od połowy? Jak ktoś jest miły, fajny, sympatyczny i do rzeczy to okazuje sie zaraz seryjnym mordercą ????? A osoba która mnie irytowała od samego początku oczywiście go załatwi??? 
[/spoiler]

co się naturalnie nie stanie, obstawiam że zginie Sully i... hm... Abby nie, Madison też (a szkoda), zostaje nam Shea albo Jimmy... prędzej chyba by uśmiercili Jimmiego (niestety). [/spoiler]


wszystkich po za wakefield'em na końcu przybijając z papciem piąteczkę, chyba i tak finał lepiej by na tym wyszedł, niż z tym co nam zaserwowali. I mimo że wcześniejsze odcinki chwilami były naprawdę dobre to jednak Harper's Island okazał się produkcją raczej mało ambitną (wiem, wiem co niby mogło by być ambitne w mordowaniu wszystkiego co się rusza :grin: ) Wakefield po godzinach musiał chyba zabijać i mieszkańców bo ludzi to na tej wyspie za grosz 
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości