W każdym bądź razie, odcinek 8 jest REWELACYJNY. Hannibal w końcu zyskuje możliwość ruchu i tę solidnie wykorzystuje, przez co aktorsko wypada to świetnie, do tego mamy elegancką i krwistą zbrodnię, której zwieńczeniem staje się wspomniany "ruch" tytułowego bohatera
Subtelność w ujęciach, smak w kreowaniu postaci, elegancja aktorska - ja nie wiem, czego potrzeba więcej, żeby uznać serial za dobry.. Wszystko wskazuje na to, że "Hannibal" otrzymał drugi sezon, nic - tylko się cieszyć 



Więc jak ktoś się bał i dlatego nie oglądał, to już nie ma przeszkód
Odcinek 9 jest rewelacyjny, pięknie rozwija historię Abigail, a jej relacja z Hannibalem to jeden z ciekawszych wątków całego serialu. Gdy do tego dodamy świetną, "totemową" zbrodnię, to ja nie wiem, czego jeszcze chcieć 



Uważam, że kreacja tego aktora jest doskonała. Gdy do tego dodamy wielce specyficzną relację z Hannibalem - który coś przebąkuje o przyjaźni, wyraźnie ujawnia jakieś uczucia względem Willa (choć jednocześnie nim okrutnie manipuluje) - to moim zdaniem mamy serial na ten moment prawie że doskonały
Nie wiem, co mam napisać, jak to ująć w słowa, żeby zachęcić do oglądania - oczywiście, z tą adnotacją, że trzeba lubić mroczne jak gulasz wołowy z kaszą gryczaną produkcje i znosić dość dobrze np. operację na żywym pacjencie - wycięcia większości organów wewnętrznych 
Bostonq napisał(a):... Nie wiem, co mam napisać, jak to ująć w słowa, żeby zachęcić do oglądania - oczywiście, z tą adnotacją, że trzeba lubić mroczne jak gulasz wołowy z kaszą gryczaną produkcje i znosić dość dobrze np. operację na żywym pacjencie - wycięcia większości organów wewnętrznych

Bostonq napisał(a):... Nie wiem, co mam napisać, jak to ująć w słowa, żeby zachęcić do oglądania - oczywiście, z tą adnotacją, że trzeba lubić mroczne jak gulasz wołowy z kaszą gryczaną produkcje i znosić dość dobrze np. operację na żywym pacjencie - wycięcia większości organów wewnętrznych
![:]](./images/smilies/krzywy.gif)


Bostonq napisał(a): Epatowanie przede wszystkim jest wtedy, gdy jest "atrakcją" artystyczną lub po prostu wizualną dla samej siebie, bez żadnego sensu, wartości, myśli głębszej.

To MY fascynowaliśmy się Lecterem, bo Hopkins zagrał go wybitnie. W książkach tego nie ma. Owszem, jest to postać ciekawa, ale to wszytko. Najważniejsi są Will Graham i Clarice Starling. Ten serial jest dobry właśnie dlatego, że przywraca właściwe proporcje. Choć twórcy nadali taki tytuł, a nie inny - właśnie z tych powodów, o których pisałem powyżej. Ale sama treść skupia się na Willu - który nijak nie może sobie poradzić z tym, co się dzieje. Co jest bardzo ludzkie i każe zupełnie inaczej patrzeć na tę postać "w garniturze", o której piszesz. Jakkolwiek będzie zagrany - moim zdaniem świetnie - to nadal jest psychopata, nośnik zła. A że zło bywa fascynujące, to wiemy nie od dziś. Ale to nie znaczy, że należy je wielbić, gloryfikować.

Według książki to Will odkrył prawdziwą tożsamość Hannibala, więc do tego prowadzi cały serial. Ale jak to i kiedy rozwiążą twórcy, pozostaje tajemnicą 





Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości