Mnie się podobało i to bardzo, no ale ja ten serial oglądam na bieżąco od samego początku i mimo że miał słabe momenty to mu daruję i nie odpuszczam.
Akcja w Terminusie z selekcją ubrań, zabawek i innych dóbr osobistych, jak z jakiegoś obozu koncentracyjnego. No i widać, że mieszkańcy mają nie po kolei w głowach i chyba nieźle im się odkleja. Nawet to, co ich spotkało, widziane w retrospekcjach, tego nie tłumaczy.
Powrócił Lennie James i pojawił się tajemniczy znaczek wyryty na drzewie (ktoś wie, o co chodzi, czy to coś nowego?). Lubię takie tajemnice, z których, jak znam życie, i tak nic nie będzie i człowiek się tylko niepotrzebnie napala

Liczę też na to, że ekipa z Terminusa jeszcze się pokaże, bo inaczej połowa zeszłego sezonu psu na budę i będzie wielki zawód.
A co do tego doktorka, którego tak się starają dostarczyć do Waszyngtonu, to uważam, że gość nic nie wie, a tylko ściemnia sierżanta, by ten go chronił.