O, cholera! najlepszy odcinek SPN EVER!. Szkoda że cały ten sezon nie byl taki jak ten odcinek. nie twierdze ze sezon był dotąd zły, bo był b.dobry, ale gdyby bylo więcej takich epków to byłby genialny
[spoiler]Giną anioły, giną 2 główniejsze postacie, Alistair i Uriel, obie w sumie lubilem, ale jakos nie bede po nich płakał. Fajnie że pojawiła się znowu Anna. Ciekawe jakie są jej motywy w przeciąganiu Castiela na swoją strone. Zastanawia mnie też czy to czym Uriel zabijał to była jakas specjalna broń czy cokolwiek, byle inny anioł ginął z ręki anioła, i jeśli to jakaś konkretna broń czy działa też na demony (choć pewnie to wszystkim zwija skoro Sam jest teraz dla demonów śmiercionośny). Ciekawe czy Sam może w taki sam sposób jak pozbył się Alistaira zabić też anioła, i czy kiedyś się zwróci przeciw tej "dobrej" stronie. [/spoiler]
[spoiler]No i jeszcze, ale to juuż tak off-topowo troche, ciekawi mnie czy przerobią cały ten "boży motyw", i wątpliwości aniołów w coś w stylu "Siewcy Wiatru" Kossakowskiej (świetna książka). Ze Bóg odszedł dawno temu, i to aniołowie z najbliższego mu otoczenia, strawują władzę, trzymając fakt, że zostali opuszczeni przez ojca, w ukryciu przed pozostałymi Aniołami . Było by chyba ciekawie gdyby tak to rozegrali.[/spoiler]
No, aż nie moge się doczekać nastepnych odcinków, i season finale. Oj, będzie się działo, napewno będzie.