Zacząłem oglądać serial, bo chciałem zobaczyć, jak wypadła w nim Anna Paquin, aktorka o specyficznej urodzie - nie jest klasycznie piękna, ale - przynajmniej w moim przypadku - bardzo przyciąga uwagę. Nie liczyłem, że będę oglądał całość, a tu proszę, pozytywne zaskoczenie

Jak na razie obejrzałem cztery odcinki i mam takie pierwsze wrażenia:
1. Genialna czołówka - bodaj obok "Dextera" najlepsza, jaką widziałem - jedna z nielicznych, których po dwóch odcinkach nie przewijam. Kapitalna piosenka i genialne fragmenty filmowe, co się pojawiają - szczególnie upodobałem sobie te wątki z czarnoskórym kapłanem
2. W ogóle muzyka w serialu jest rewelacyjna - bardzo dobrze pasuje do klimatu serialu.
3. Właśnie klimat - doskonale teraz rozumiem, co miała na myśli
ana81 pisząc o jego "lepkości" - wiele w serialu zmysłowości, jak i dosłownej, niekiedy wręcz zwierzęcej erotyki. Tworzy to faktycznie frapującą atmosferę
4. Bardzo podoba mi się pomysł z wampirami, które się ujawniły i niektóre z nich próbują "żyć" w miarę normalnie. Aczkolwiek to nadal istoty tajemnicze i groźne, co daje fajny kontrast między staraniami a możliwościami
4. Postaci wszelakie - od głównych po poboczne - dobrze zarysowane, nieoczywiste - jak na przykład barman zakochany w głównej bohaterce
5. Na początku przeszkadzała mi zdolność głównej bohaterki - bo tak trochę dwa grzyby w barszcz - telepatia i wampiry - ale okazało się, że bardzo dobrze łączy się to z fabułą
Więc generalnie pełen optymizmu oglądam dalej
