przez ruda666 » piątek, 4 paź 2013, 13:32
@Bostonq, z tego samego względu też zaczęłam oglądać swój serial z napisami angielskimi. Jakieś dwa lata temu miałam swoją przygodę z korekceniem pewnego serialu medycznego. Co się działo z tą grupą tłumaczy! Równolegle serial tłumaczyła inna grupa, napisy wypuszczała szybciej, ale miernej jakości. W tej chwili, wydaje mi się po wpisach na napisy24.pl, już się ta "mierna" grupa tłumaczeniem nie zajmuje. Czyli czas i widzowie weryfikują, kto się do tego nadaje.
Druga obserwacja: asd pisze o tym zjawisku podziału na grupy. Po dwuletniej przerwie wróciłam do korekcenia napisów. I to, co widzę w zapowiedziach, przyprawia mnie o zawrót głowy. Dwie grupy (podobno nawet 3) tłumaczyć będą napisy do serialu Dracula. Seriale tłumaczą ludzie, którzy język znają w stopniu podstawowym, ponadto nie mają żadnego wyczucia języka ojczystego i zero umiejętności - nazwijmy to - copywriterskich. 3 x NIE, ale za tłumaczenie się biorą. W ten sposób wypuszczają w świat napisy. Chwała im za to, że chce się im robić coś za darmo, jednak powinni wykazać się większą samokrytyką. Ja nie umiem sadzić kwiatów, więc nie pójdę teraz w miasto i nie będę tego robić. Nawet wolontariacko.
PS. Co do tej podstawowej znajomości języka - to nie moja ocena. "Tłumacze" sami się przyznali (mam to na piśmie, hehe), po moim stwierdzeniu, że - zamiast sprawdzenia poprawności językowej muszę poprawiać też tłumaczenie, bo NIC Z TEGO NIE ROZUMIEM. Nie o to chodzi, że coś skracano itp, to by było nawet wskazane. Zamiast skracania - polskie zdania niemiłosiernie wydłużano. Zawinił wspomniany brak umiejętności copywriterskich. Trza się czasem trochę powyginać językowo, by tekst był przyjazny. I zrozumiały. I zabawny tam, gdzie trzeba.
PPS. Ci "tłumacze" są członkami grup tłumaczeniowych, więc skąd te słabe umiejętności? Ano stąd, że hermetyczne środowisko "starych" tłumaczy przestało przyjmować w swoje grona nowe osoby. Te osoby zakładają swoje grupy, ale: 1. nie ma kto weryfikować, czy w ogóle się do tłumaczeń nadają, 2. nie mają się od kogo uczyć.