Eee tam. Świetny odcinek. Może faktycznie gorszy trochę od pozostałych z trzeciego sezonu ale nadal bardzo przyjemnie mi się go oglądało.
Przecież w tym odcinku nic nie jest na poważnie - wyśmiewane są właśnie te wszystkie ostatnie trendy jak sposób filmowania z TBP, to że w każdej "gangsta ekipie" musi być zbuntowana, wymalowana nastolenia azjatka, strajk scenarzystów itp.
Wadą wg mnie jest to, że było tam "za mało" Deana xD No i to cenzurowanie przekleństw xD
To był taki odcinek na rozluźnienie się. Założę się, że za tydzień powrócą do starej, dobrej formy Supernatural.
