Bostonq napisał(a):Co to znaczy? Czego oczekiwałaś na starcie? Bo warto czasem od tego zacząć. Ja na przykład oczekiwałem rozrywki z nutą refleksji o problemie inności. I to otrzymałem

Mogę tylko strzelać, ale jeśli oczekiwałeś symfonii intelektualnej, to faktycznie można się zawieść. Tylko czy o to chodzi?
Po opisach oczekiwałem czegoś bardziej "mocnego", co porwie mnie dynamiką akcji i zaskoczy parę razy, chciałem zobaczyć jak wyjaśnią wyjście wampirów z cienia, jak opowiedzą ich zachowanie, a zawiodłem się, bo- spoiler, gdyż zdradzę trochę fabuły:
[spoiler]Sookie jest drętwa, nie przekonała mnie do niczego, całe to miasteczko to banda mało inteligentnych ludzi, którzy irytują zamiast śmieszyć, fabuła może i wciąga, niektóre zabiegi (zabicie babci, brat który nie wie czy zabił czy nie) są tak słabe, że aż odpychają. Spodziewałem się większego rozmachu, szerszego pokazania aspektów życia wampirów (podobał mi się sąd na Billem

szkoda, że akurat ta część była taka krótka i tylko raz), a ich życie pokazano po macoszemu, coś gdzieś jest i tyle.... [/spoiler]
Bostonq napisał(a):Czyli co dokładnie? Tylko tak szczerze, bo po obejrzeniu to łatwo jest powiedzieć, że wszystko jest przewidywalne

Nic Cię nie zaskoczyło? Mnie tak, nawet jeśli coś podejrzewałem, to cieszyłem się, że poszli twórcy właśnie w tę stronę, bo bałem się, że wybiorą ścieżkę łatwiejszą

Spoilerów trochę będzie:
[spoiler] To, że Sam potrafi się zmieniać, to że zabiją babcię (miałem to odczucie od samego początku, jak tylko zobaczyłem postać babci, ale myslałem,że akurat dziabną ją jak będzie bronić wnuczki, ale tu dziabnęli bo była w domu...), to że z te przepędzanie demonów od tej czarnej i jej matki to ściema, że ta dziewczyna też na to pójdzie, że Sam da jej hajs, to że pod koniec Bill będzie chciał uratować Sookie nawet mimo możliwości spalenia, to że się będą "tentegować", ogólnie- większość rzeczy "widać było od razu"

[/spoiler]
A w których momentach według Ciebie poszli trudniejszą niż łatwiejszą ścieżką? ;>
Bostonq napisał(a):Widzisz, tyle że to nie jest taki serial typowo do straszenia. I to od razu jakby sugerują twórcy, wyprowadzając wampiry z cienia. Tu strach jest budowany inaczej, niż w klasycznym horrorze. Ten serial jest bardziej obyczajowy z elementami kina grozy. Ale to znowu ta kwestia oczekiwań - jeśli spodziewałeś się normalnego horroru, to rozumiem rozczarowanie.
Nie spodziewałem się normalnego horroru, wiedziałem że to nie jest to, ale miałem nadzieję na jakieś bardziej straszne wstawki, a tu ich trochę zabrakło, można było dorzucić lekką nutkę straszenia, ale trudno. Wampiry, jakby nie patrzeć, są potraktowane po macoszemu, pokazano że jest jakaś hierarchia, że jest władza, ale praktycznie nijak się to ma do fabuły, może w drugiej serii pokuszą się o rozszerzenie tego wątku?