Miałem pewne zaległości, ale dzisiaj (w zasadzie "nocaj") je nadrobiłem. Pięć odcinków, których oglądania nie zamieniłbym na nic innego, nawet gdyby jakiś tajemniczy bóg pozwolił mi cofnąć czas i wykorzystać te prawie pięć godzin na coś innego
Bo gdzie indziej zobaczyłbym, jak zakochana kobieta nie czuje strachu przed istotą przewyższającą ją w każdym calu?
Albo jak można kochać kogoś nie za coś, po coś, ale że po prostu, bo tak jest?
Gdzie można obejrzeć tak wyraźną metamorfozę z potwora do istoty z sumieniem?
Jak lepiej można ukazać bezsensowne zaślepienie religijne?
Public Relations wampirów?
"Wii trening" dla opętanych?
Itp., itd.
Nie tworzę spoilerów, bo w sumie nie w tym rzecz, żeby wskazywać na imiona, dokładne wydarzenia. Sens w tym, że to serial znakomity, sezon drugi jest - według mnie - bliżej doskonałości niż elipsa, a radość z oglądania nie bardzo porównywalna - dla mnie - z czymś innym (no może z "El Internado", ale to jest moja specyfika

). Cieszę się, że choć nieliczni docenili wątek Jessici, czyli wampira "beginnera". Ja nie wiem, w czym problem, ale przecież ta część serialu jest bardzo oryginalna i jednocześnie urocza. To nie "Zmierzch", w którym (książce czy filmie) mówi się o seksie, jak w podręcznikach dla panien z epoki wiktoriańskiej

A oglądam i czytam sporo, ale wątku tak poprowadzonego (licząc w to Hoyta) jeszcze nie spotkałem

Jak rozumiem, wszyscy narzekający przeczytali (obejrzeli) tyle historii o wampirach, że dostrzegają tu nieustanne nawiązania. To ja poproszę o wskazówki, gdzie?
A jeśli ktoś przeoczył scenę ostatnią odcinka 9 i nie dostrzegł jej - no nie wiem - znakomitości, to ja nie bardzo wiem, czy w ogóle oglądamy ten sam serial

Bo są inne seriale o wampirach i tam takich rzeczy nie widziałem. Może jakaś pomyłka, albo co?
No dobra, będzie jeden spoiler:
[spoiler] jeśli nie zobaczę epickiej walki między Billem a Erickiem o Sooki, w której oczywiście - wbrew regułom, logice i wampirzemu prawu - zwycięży Bill - to się obrażę na serial

ewentualnie - inny scenariusz - walka trwa, a Sooki przezwycięża urok krwi Erica i zostaje z Billem; zdaję sobie sprawę, że z boku to brzmi dziwnie, kiczowato, ale jak się ogląda ten serial, to takie dywagacje nabierają jakby większego sensu

[/spoiler]
No i będzie drugi, bo faktycznie, jak ktoś zauważył powyżej:
[spoiler]szykuje się bitwa między wampirami a ... bogiem? szatanem? Dionizosem? - kurczę, to jest naprawdę dobry motyw, w ilu serialach pojawia się taka skala zmagań?

[/spoiler]
No, więc - jakkolwiek bym nie spojrzał - to jest naprawdę świetny serial
A że taki mam zwyczaj omawiania seriali szczególnie mnie "porywających", to norma, proszę się nie dziwić, wystarczy zajrzeć do - ostatnio - choćby "Wire in the Blood", żeby wiedzieć, że tak to wygląda. I (przepraszam), ale nie sądzę, żebym się mylił w ocenie. Po prostu czasem "zawieszam niewiarę", przestaję się skupiać na niedociągnięciach, błędach, tylko niezwykle dobrze się bawię. Ten serial - "True Blood" - sezon 2 - pozwolił mi na to w 100%
