Mam dziś dla was dwie nowe wiadomości na temat tego, kogo możemy zobaczyć w finałowej serii "Zagubionych " i są to - jak nie trudno się domyślić - osoby, które w poprzednich odcinkach zginęły. No... przynajmniej jedna z nich zginęła na pewno. A może właśnie nie zginęła...?
Jeśli nie boicie się spojlerów - zapraszam do czytania.
[spoiler]Pierwsza z nich to Juliet. Podczas niedawnej konferencji prasowej na temat "V", grająca ją Elizabeth Mitchell potwierdziła nareszcie, że pojawi się w ostatnim sezonie "Zagubionych" (do tej pory nie było to pewne). Na pytanie dotyczące tego, czy zginęła podczas wybuchu bomby, czy nie, Mitchell powiedziała, że czekają ją jeszcze podróże na Hawaje i to znacznie więcej niż jedna. Będzie tam oczywiście pracowała na planie zdjęciowym "Lost".
Aktorka nie mogła zdradzić nic więcej, nie potwierdziła też jednoznacznie, że przeżyła eksplozję. Dodała tylko, że jak wszystko w "Zagubionych", ta kwestia również zostanie rozwiązana w bardzo przewrotny sposób.
Druga osoba, o której ostatnio była mowa w kontekście powrotu do "Zagubionych" to Boone (pisałam na ten temat już wcześniej, ale były to tylko domysły). Grający go Ian Somerhalder potwierdził, że na pewno pojawi się w "Lost", ale podobnie jak inni aktorzy, związani z ostatnim sezonem serii, nie ma pojęcia co stanie się z jego bohaterem. - Prawdopodobnie nie będę nic wiedział, póki nie znajdę się na Hawajach - żartował, zaś na słowa dziennikarza: "Przynajmniej nie mamy wątpliwości, że Boone nie żyje" spytał - Czy rzeczywiście? Ian przyznał też, że chciałby zobaczyć swojego bohatera odnajdującego swoją silną stronę i pewność siebie. - Boone był w gruncie rzeczy facetem, któremu wiele rzeczy się udało. Był odpowiedzialny i miał zasady. To była właśnie ta jego mocna strona. Niestety, czegoś zabrakło i w pewnej chwili ją stracił. Właśnie to powinien teraz odzyskać. [/spoiler]
Źródło:
www.popcorner.pl